Ale czy wszystkie zakwitły? Mam parę odmian które wyrosły, ładnie strzeliły zielenią i tak stoją tworząc powoli, powolutku pąki, ale nie wiem czy uda im się rozkwitnąć, mają na to niecały miesiąc....
Moim zbożnym życzeniem jest, aby przymrozek ten zły ogrodnik przyszedł po 15 października, aby móc jak najdłużej cieszyć się ich urodą ...
Te dalie których portrety przedstawię poniżej za rok będą tworzyły jedną dużą rabatę w kolorach czerwono-bordowo-pomarańczowych, będą towarzyszyły pomarańczowym angielką, pomarańczowej trojeści, pomarańczowej jednorocznej titonii i pomarańczowym aksamitkom i może do tego werbena bonarieńska...
Pierwsze zdjęcie przedstawia odmianę którą kupiłam jako Summer Rain, ale to raczej nie jest ta odmiana. Ale najważniejsze, że jest piękna o regularnej budowie kwiatu i cudnym kolorze.
Dina to kolejna tegoroczna nowina z Łotwy i jednocześnie najprawdziwszy kameleon wśród dalii, mieni się wszelkimi odcieniami żółci, czerwieni, pomarańczu, na jednym krzaku widać różnokolorowe bukiety dosyć drobnych kwiatów. Krzaczek raczej z wiotkich i niskich, ale najważniejsze, że odmiana zdrowa i chętna do kwitnienia.
Kenora Macop B- dla mnie idealna - wysoka, piękny kolor, sztywna...
Na wyróżnienie ze względu na wiek zasługuje odmiana Praha- stara odmiana bo 1941 roku, na zdjęciu wyszła zbyt blado a w rzeczywistości jest ciemniejsza, bardziej amarantowa, wyraźnie to widać przy Kenorze Macop B, która ma zdecydowane tony bordowe
Ta odmiana u mnie bez nazwy, ale wyjątkowo ciemno bordowa z tonami amarantu a jej cechą charakterystyczną są skręcone o srebrzystej poświacie czubki płatków.
Stadt Spremberg zdecydowanie bardziej mandarynkowy niż tu na zdjęciu
Piękna czarna, ale drobniutka Nuit d'Ete, czy u Was też jest taka drobniutka? bo jak przeglądam katalogi to widzę ją na zdjęciach o wyolbrzymionych kwiatach. U mnie na zdjęciu też wygląda na dużą a w rzeczywistości jest zaskakująco drobna, ale dla mnie nadrabia kolorem.
Ta odmiana u mnie od lat, kupiona jako Salzburg, śmiało mogę powiedzieć, że kocham ją za jej niezmienny od lat wygląd i te widoczne pręciki, które u wielu odmian są oznaką wyrodzenia, gdy tymczasem u tej są jej naturalną cechą. Jej ogromnym atutem jest kolor-ciemno bordowy jak dobre wytrawne wino i sztywny choć wysoki wzrost.
Czerwona kulista bezimienna o prawdziwej czerwieni z lekko rozsrebrzonymi czubkami płatków
Wielka porażka choć zdaje się być piękna Feu Follet mojego ulubionego francuskiego hodowcy Ernesta Turca. Dlaczego uważam, że porażka? Bo wiotki kwiat zwisający w dól na cieniutkiej łodyżce, do tego z gnijącymi liśćmi, to porażka. Zarówno w zeszłym roku i w tym, tak samo zachowuje się ta odmiana,
To pierwsze zdjęcie tej odmiany na początku sezonu czyli w pierwszych dniach lipca, jeszcze uwodziecielska i zdrowa
Ace Summer Sunset mam pierwszy rok, z malutkiej sadzonki, była podpędzona,w przeciwieństwie do poprzedniej ta odmiana to mistrzostwo świata - wysoka, sztywna, cudna, obficie kwitnąca, zdrowa- same plusy a ja jestem nią bardzo zauroczona....W opisach tej odmiany znalazłam wzmiankę, że rośnie do 110 cm a u mnie dorosła do prawie 2 metrów. Jest to do wytłumaczenia bo zapewniłam jej naprawdę dobre warunki- słoneczko, żyzna i wyścielona zrębkami rabata.
Pięknotka z Łotwy, która jeszcze nie ma nazwy, ale już rośnie w ogrodach i rzuca się w oczy...Wygląda na to, że będzie raczej niska, czyli niecały metr....
Anna Donatz tegoroczna nowinka i miłe zaskoczenie, że taka naprawdę śliczna, sztywna, zdrowa...
Color Spectacle pochodzi z 1963 roku, jak na odmianę w dzisiejszym rozumieniu to staruszka, ale wciąż dzielnie się trzyma i robi wrażenie..
Subtelna piękność Skipley Grande, którą w tej chwili trudno zaliczyć ni to do różowych niż do pomarańczowo - łososiowych, ale jej barwa waha się między tymi tonami tych kolorów
Niesamowita czerwień Jaxona robi na mnie ogromne wrażenie!
Jak i ta czerń Hollyhill Black Beauty
Kolejna piękność in red Red Spider
A to tegoroczna nowinka z Łotwy -Caca, wiosną była podpędzona, rośnie w dobrym miejscu, bo na słońcu, w żyznej ziemi, na dobrze wyścielonej rabacie, ale to naprawdę bardzo dobra genetycznie odmiana, bo tylko ona jedna w tym samym miejscu, gdzie rośnie wiele innych odmian tak wspaniale, dorodnie rozrosła się, wytwarzając bukiety cudnych wielobarwnych kwiatów. Dla mnie właśnie ta odmiana w tym sezonie dostaje pierwsze miejsce! Jestem nią autentycznie zachwycona! I mam wielką nadzieję, że w następnym sezonie będę mogła się nią znów cieszyć.
I to jest naprawdę Todra - ogromna ciemnoczerwona dekoracyjna, hodowli Ernesta Turca z 1970 roku, u mnie w tym roku dorosła tylko do metra, ale takiej czerwieni i masywnego kwiatu życzę sobie więcej...
Ach, piękne, energetyczne kolory! Caca, a także Dina i ta płowożółta z różowawym środkiem, jeszcze bez nazwy - najbardziej zwróciły moją uwagę. Ale to oczywiście zależy od upodobań, które zmieniają się z sezonu na sezon, i od jakichś projektów zalęgniętych w głowie. Czekam na kolejne serie kolorystyczne.
OdpowiedzUsuńTak! Caca zjawiskowa i obficie kwitnąca! Uśmiecham się, widzisz? ;-)Anna Donatz i Ace Summer Sunset są moimi ulubionymi i niezawodnymi. Nuit d'Ete nie jest zbyt duża, a kwiaty ma dość drobne. Posadzona w fajnym miejscu potrafi się odwdzięczyć. Ja jak zwykle posadziłam ja w złym miejscu... ;-)
OdpowiedzUsuńTo już nas trzy wielbicielki Caca! widzę ten uśmiech i też się uśmiecham! wpadł mi w oko Emmaus, Sassafras, no i Verrone's Obsidian
UsuńTrzymajmy kciuki za dobre zimowanie bulw!
A jednak Caca!
OdpowiedzUsuń