Dalie te piękne kwiaty pochodzą z Meksyku i Ameryki środkowej, a ich historia w Europie rozpoczęła się od tego, że Antonio Jose Cavanilles botanik w królewskich ogrodach w Madrycie w 1791 roku otrzymał z Meksyku paczkę z nasionami, które zasiał, a kiedy wyrosły z nich rośliny z kwiatami zupełnie dotychczas nieznanymi, ucieszył się zapewne i opisał je w swoim dziele "Icones et descriptiones Plantarum" jako zupełnie nowy nieznany gatunek rośliny dla Europy i nazwał je daliami, po łacinie Dahlia, na cześć szwedzkiego botanika Andreasa Dahla w 2 lata po jego śmierci. Ciekawa jestem, dlaczego taki honor spotkał akurat Dahla?
Jedna a może jedyna rycina przedstawiająca dalię , z dzieła opisującego królewską ekspedycje do Nowej Hiszpanii( czyli dzisiejszych terenów Ameryki Środkowej i zachodniej oraz południowej części dzisiejszych terytoriów USA) Wyprawa miała miejsce na przełomie XVII i XVIIIwieku
W większości europejskich krajów upowszechniła się pochodząca od łacińskiej nazwa dalia, ale też bardzo często a może na równi używana jest nazwa georginia, dlaczego?
Gdyż nieco później w 1803 roku inny botanik Niemiec Carl Ludwig von Wildenow tą sama roślinę , być może otrzymaną w inny sposób niż z Madrytu, nazwał georgina na cześć innego niemieckiego botanika Johana Gotlieba Georgi. Jako, że funkcjonowała już jedna nazwa, nazwy georgina można było używać tylko jako synonimu.
Georgi pracował w Petersburgu i był badaczem flory Syberii i dlatego w Rosji upowszechniła się bardziej nazwa georgina z czasem zaczęto wymawiać georginia.
Ich rozprzestrzenianie się w całej Europie było całkiem normalne, trudno było nie chcieć mieć tak pięknej i egzotycznej rośliny, najbardziej chyba jednak mamiła ta egzotyka we własnym ogrodzie.... Ale zaczym weszły dalie pod strzechy, najpierw przywilejem szlachty i bogatych było cieszenie się ich urokami. Natychmiast nasiona dalii znalazły się w posiadaniu Józefiny Bonaparte, która otrzymała je bezpośrednio od Humboldta i Bonplanda którzy brali udział w wyprawach tzw łowców roślin. Z tego czasu zachowała się nawet śmieszna historia, jako że cesarzowa jako jedna z pierwszych miała do swej dyspozycji nasiona egzotycznej rośliny, kiedy już po wysianiu ich otrzymała rośliny, strzegła ich jak największego skarbu, gdyż obawiała się kradzieży i nie była w stanie przeżyć myśli, że ktoś inny z jej otoczenia może mieć, też te niespotykane kwiaty.Ale nawet najbardziej strzeżone nie uchronią się przed wrogiem wewnętrznym, ,jakim okazała się jedna z dam dworu lub jedna z pokojówek cesarzowej.Weszła ona w układ z pewną zaprzyjaźnioną z dworem cesarzowej arystokratką i na jej zlecenie ukradła jakąś liczbę cennych dali, gdy sprawa wyszła na jaw, Józefina wpadła w gniew, pokojówka czy dama dworu straciła posadę a arystokratka przestała być przyjaciółką a pozostałe nieszczęsne dalie zostały wyrwane i zakopane w ziemi, tak jakby to właśnie one były najbardziej winne ...
Ogrodowy stan posiadania Józefiny uwiecznił na swych rycinach J.P. Redoute
W 1804 roku Aleksander von Humboldt z jednej ze swoich wypraw do Ameryki Południowej przywiózł do Ogrodu Botanicznego w Berlinie nasiona 2 dzikich form dalii pomarańczowej i czerwonej. I stąd był już tylko jeden krok, aby rozprzestrzeniły się po całych Niemczech...
W 1808 roku z ogrodu botanicznego dalie powędrowały dalej do zamku Belvedere koło Weimaru, do posiadłości wielkiego księcia Carla Augusta Sachsen-Weimar-Eisenach (1757-1828), w spisie roślin książęcych ogrodów widniało już w tym samym roku zapewne na jesieni 5 form georginy-georgina variabilis rosea, Georgina var.purpurea, Georgina var.lilacina, Georgina coccinea i Georgina pinnata.
Georgina? nie to nie pomyłka!, tak była zapisana w spisie książęcych roślin, pamiętać trzeba, że mamy do czynienia ze strefą języka niemieckiego, to o czym pisałam wcześniej, nie tylko w Rosji gdzie pracował Georgi dalie nazywano georginą, ale też w strefie języka niemieckiego.
Jako, że książę Heinrich XLIII Reuss z Kostritz utrzymywał bardzo ścisłe stosunki z dworem w Weimarze wtedy i do niego do Kostritz najprawdopodobniej w 1808 powędrowały pierwsze dalie. I znalazły tu w książęcych ogrodach podatny grunt, gdyż potem w Kostritz i w niedalekiej Gerze rozpoczęła się niemiecka hodowla nowych odmian.
W 1810 roku nastąpiło oficjalne przekazanie części ziemi dworskiej następcy Mulisch, na odłączonym gruncie rosły Georgina variabilis purpurea i G.var.lilacina, nie wiem w jakich okolicznościach nastąpiło to przekazanie, odłączenie i kim był następca, ale ta data jest datą oficjalnego rozpoczęciem daliowej tradycji w Bad Koestritz.
W 1812 roku Christian Deegen (urodzony1798 w Kahla -zmarł 1888 Bad Koestritz) uzyskał czy zakupił, pierwsze dalie z ogrodów botanicznych w Jenie, Lipsku (Leipzig) i Weimarze, które krzyżował, zapylał, uzyskując w ten sposób swoje pierwsze krzyżówki. W 1824 roku po wygranej na loterii przeniósł się do Koestritz z rodzinnego Kahla i kupił pusto stojący książęcy pałac z przylegającym doń ogrodem przypominającym park. W 1826 roku zarejestrował pierwsze niemieckie ogrodnictwo, w którym specjalizował się w daliach i w tym samym roku wydał swój pierwszy katalog "Rośliny nasienne i georginie'
Wkrótce powstało parę innych zakładów ogrodniczych i w 1836 roku Koestritz zostało uznane i okrzyknięte miastem kwiatów, zwłaszcza że obok ogrodnictw specjalizujących się w produkcji i hodowli odmian dalii, powstało parę szkółek różanych..
Ale faktycznie to dzięki Christianowi Deegenowi dzisiejsze Bad Koestritz zawdzięcza sławę miasta daliowego jak i on sam stał się pionierem niemieckiej hodowli dalii, za którym podążyli inni.
A tu jeszcze taki daliowy smaczek, dalia 'Kaiser Wilhelm' z 1888 roku hodowli Ch.Deegena wciąż w obrocie handlowym, pod tym linkiem można ją obejrzeć
www.manufactum.de/dahlie-kaiser-wilhelm-p1448569/?a=19379&c=198179s
Jeszcze z niemieckiego podwórka, to warto wiedzieć, że w w Gerze w 1929 roku powstał pierwszy w Europie publiczny park daliowy, od samego początku tylko dla dalii. W czasie wojny rabaty daliowe zamieniono na rabaty warzywne, ale już w 1950 daliowy park ruszył ponownie włącznie z wyborami daliowej królowej. Dzisiaj na 30 rabatach sadzonych co roku jest 119 odmian w ilości 1900 szt roślin. rośliny do sadzenie dostarcza niemiecka szkółka Paula Panzera specjalizująca się w daliach, zresztą kontynuująca daliowa tradycję w którymś pokoleniu a czasy początków szkółki pamiętają czasy Christiana Deegena.
Doskonale, że sięgnęłaś do historii dalii! Nam znane są tylko odmiany które powstały w drugiej połowie ubiegłego stulecia i na początku bieżącego. Lubię stare dalie, choć nie są oszałamiające w swej urodzie. Urocze są York@Lancaster, Thomas A. Edison czy Princessin Irene v. Preussen.
OdpowiedzUsuńNiezwykłymi perełkami są również Bishop of Llandaff, Golden Scepter oraz Preference.
Tak nie są oszałamiające to prawda ale dla mnie że wciąż trwają w ogrodach a co najważniejsze, ze można je kupić to jest niezwykłe. Takie starocie a wciąż tzymaja się na rynku, przy wciąż nowo powstających, to tez świadczy o nich na plus!
Usuń